U, ha, ha… soda ma!

Soda oczyszczona, inaczej wodorowęglan sodu, pochodzi ze złóż minerału trony, której potentatem są Stany Zjednoczone Ameryki. W naszych rodzimych warunkach uzyskiwana jest syntetycznie.

Nie dysponuję sodą naturalną, niestety, ale jej syntetyczna wersja jest od dawna moją domową przyjaciółką. Nieoceniona przy czyszczeniu sanitariatów lub zlewu, przesypywania wkładek do butów, do odplamiania, wybielania a nawet popijania. Nadal odkrywam jej nowe zastosowania.

Przetestowałam właśnie jej dobroczynne działanie pilingujące. Pół łyżeczki sody zmieszałam z odrobiną oleju kokosowego. Miksturę wmasowałam w twarz. Trochę tarła i drażniła, ale po zmyciu letnią wodą skóra była wyraźnie rozjaśniona i gładka.

be the first to comment on this article

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *